W wielu przepisach korzystam z płynnych barwników. Barwniki są wygodne, no i raczej tańsze niż farbki wodne w tubce. Tylko problem jest taki, że nie widziałam póki co w sprzedaży barwników w płynie, tylko sypkie, w proszku. Zatem trzeba wymyślić swój własny sposób na płynne barwniki.

Składniki:
-tubki po kleju
-barwniki w proszku
-woda
-strzykawka
Wykonanie:
Po pierwsze, przyda nam się coś, co przypomina tubkę lub coś, z czego można wyciskać barwnik.Ja użyłam opakowań po zużytych klejach w tubce. Moje tubki to klej Spoko kupiony w Inter Marche, kosztował około 1zł. Zużyłam klej (np. na robienie 'glutów', o których napiszę innym razem) wymyłam je, oderwałam te 'sitkowate nasadki' i mniej więcej gotowe. Jak macie jakieś pomysły na inne pojemniki na barwniki płynne, piszcie śmiało.
Jak już mamy przygotowany, wymyte pojemniki na barwnik, to przygotowujemy płynny barwnik. Do szklanki wlewamy mało wody, np. ¼ szklanki i dodajemy konkretną szczyptę barwnika w proszku. Mieszamy. I powstało :) Niestety nie jest to to samo co oryginalny barwnik w płynie, ale zawsze jakaś tam imitacja tego, jak powinno to wyglądać.
Ostatnia faza- wlewanie barwnika do wąskiego pojemnika po kleju. Tutaj z pomocą przyszła zwykła strzykawka, przez którą wlewałam płynny barwnik. I gotowe. Strzykawki do kupienia w aptekach- rozmiar 'średni'.
Oczywiście zamiast płynnych barwników spożywczych można używać farbek wodnych w tubce. Szczególnie jest to wskazane przy małych dzieciach, które mają tendencję do brudzenia się farbkami. Barwniki spożywcze cięzko zmyć, a farbki wodne raczej bez problemu:)
Write a comment