
...czyli jak zrobić, by utrzymać koncentrację dzieci i nie dać się zwariować :)
Zalet czytania z małym dziećmi chyba nie trzeba wymieniać, bo co chwilę o tym się mówi, jak istotne jest obcowanie małych dzieci z książkami. I przez to 'obcowanie' nie rozumiem czytania dokładnie tego, co jest napisane w książce. Z dziećmi najpierw trzeba rozbudzić ich zainteresowanie książką i czytać troszkę 'inaczej' :)

Moje 'taktyki' wykorzystywane podczas zajęć z małymi dziećmi:
-
Nie planuję przeczytać całej książki -dla małych dzieci taka czynność trwa zdecydowanie za dużo. Sukcesem jest, jeżeli uda się maksymalnie kilka stron omówić. Ba, nawet jedną, dwie. Ale w miarę regularnie, aby czytanie było czymś fajnym, urozmaicającym zajęcia!
-
Do czytania zapraszam dopiero, gdy dzieci są już trochę 'wybiegane' i zmęczone innymi, ruchowymi czynnościami.
-
Staram się w dzieciach wzbudzić zainteresowanie książką – czytam tytuł, pozwalam zgadywać o czym ta książka, co za postaci tam będą, itp.
-
Czytając książkę zmieniam głos – aby dla dzieci było zabawniej! A może Czerwony Kapturek będzie miał cieniutki, piskliwy głosik?
-
Jeżeli jest możliwość, pozwalam dzieciom wskazywać różne elementy w książce, proszę o wskazanie wybranych postaci, przedmiotów, policzenie czegoś, znalezienie kolorów. Książka może być idealnym narzędziem do powtórzenia znanego słownictwa! Chcę, aby dzieci aktywnie uczestniczyły w czytaniu książki.
-
Na rynku są dostępne książki z pacynkami. Dla starszaków mogą okazać się idealne przy ogrywaniu różnych ról!
-
Czasem korzystam z książek z dołączoną płytą. Ich zaletą jest to, że często są różne ciekawe, dźwiękonaśladowcze odgłosy, a dzieci uwielbiają zgadywać, co to za odgłos (np. pluskania wodą) słyszało na płycie:) Chociaż równie dobrze mogą sprawdzić się odgłosy udawane przez nas, a nie z płyty!
-
Zadaję dużo pytań odnośnie tego, co dzieci widzą na obrazkach. Niech same zgadują, co wydarzyło się na tej stronie!
-
Dzieciom często podoba się specjalny kącik przygotowany wyłącznie pod wspólne czytanie!
-
Czytając książki, udaję, że nie pamiętam/ nie widzę czegoś :) W ten sposób sprawdzam, na ile dzieci zrozumiały historię/ słownictwo. Innymi słowy, nawet tu można wykorzystać technikę 'robienie z siebie głupka', o której pisałam tutaj.
-
Odwracając kolejną stronę (ale nie pokazuję jej jeszcze dzieciom!), czasem sugeruję dzieciom (np. swoją miną, rękami, pomocami innymi), co może się wydarzyć. I niech zgadują:)
-
Do wspólnego czytania wykorzystują różne pacynki lub maskotki, które również są 'wielbicielami książek i czytania'.
-
Zdarza się, że proszę dzieci o udawanie lub naśladowanie czegoś, co zobaczyły na obrazku -np. udajemy, że latamy jak ptaszki itp.

Spróbujcie niektórych tych technik w domu z dziećmi :) Pamiętajmy, że czytanie ma sprawić wszystkim radość i być dobrym sposobem na spędzenie wspólnie czasu. Małe dzieci mają małą możliwość koncentracji uwagi, więc nie przejmujmy się, jeżeli za pierwszym razem nie przeczytają z nami całej książki! Na to jeszcze kiedyś nadejdzie czas.
Miłej zabawy!
Paulina Łoboda
Write a comment
Connie Avans (Friday, 03 February 2017 08:56)
Thanks for sharing your thoughts on %meta_keyword%. Regards