
Dziś znowu prosto i znowu z solą. Ja lubię proste rzeczy – naprawdę. I szybkie do przygotowania. Najlepiej z tego, co mam pod ręką. Na szczęście małe dziecko w miarę prosto zadowolić :) Tym razem mojemu się naprawdę podobało – trochę logopedycznie, trochę sensorycznie, trochę motorycznie, trochę pewnie coś tam jeszcze.

Co potrzeba?
-
Sól (można użyć białą, albo dla urozmaicenia, jak Wam się chce, pokolorować)
-
Pojemnik (u mnie zwykły na zabawki, ale, co ważne- z przezroczystym dnem (są takie do kupienia np. w Miroplu u nas)
-
Kej, kolorowe kartki, długopis, ale nawet tego nie trzeba. Ja wykorzystałam później stare rysunki i ulubione książeczki mojego.
Jak to wykonać?
Jak zrobić sylaby – to tak jak na obrazku :) Na kartce przyklejamy kolorowe sylaby pisane długopisem i koniec. Podkładamy pod pojemnik, na którym
rozsypujemy sól, zakrywamy sól i pozwalamy dziecku odkrywać sylaby !

Zamiast sylab na szybko wzięłam ulubione książki ( Rozśpiewana Zagroda dołączona do płyty cd oraz seria Kamczyka [zwany obecnie Kajtusiem])
lub ulubione obrazki. No i ulubiony fragment z Kamyczka gdy sam Kamyczek jest na rękach u taty :) Zasłaniamy i pozwalamy dziecku odsłaniać i oczywiście zachęcamy do mowy poprzez
zabawę!

Przesypywanie, miętolenie soli, odbijanie rączek, stópek w soli.Tutaj już zostawiamy dziecka niech sobie robi co chce :) Ba, można potraktować to
trochę jako 'piaskownicę' o tyle, że przy soli to ten kręcony kołowrotek na piasek też działa.
Uwagi:
-
Zabawa w miarę bezpieczna nawet dla najmłodszych dzieci, jak zjedzą trochę soli, nie powinno im się nic strasznego stać.
Raczej dziecku nie posmakuje i tak.
-
Dla urozmaicenia można pokolorować sól.
- Sól zabawy można użyć do innych zabaw, np. Kolorowe obrazki solne, malowanie na soli, kolorowa sól.
Miłej zabawy!
Paulina Łoboda
Write a comment