
No dobra, te mnie trochę denerwowały, bo nie do końca wychodziły – ja niestety niecierpliwa jestem często, więc nie chciało mi się zalecanej godziny odczekać, aż mikstura na bańki się 'uleży'. No ale jakoś wyszły. Niestety dużo zależało od wiatru, jak był za duży to od razu prawie pękały. Ale czasem jakaś naprawdę spora wyszła :)
Przepis na ogromne bańki mydlane na podstawie strony:
http://www.designdazzle.com/2011/07/summer-camp-giant-bubbles-kit-tutorial-with-free-printables/

A, najpierw robimy to, czym się te bańki nabiera: starczą dwie rurki (ja u swojej ucięłam te zgięcia, bo nie udawało mi się przez to sznurek przeplatać) oraz kawałki sznurka. Zawiązujemy i
..gotowe.
Co potrzeba do baniek?
-
12 szklanek wody
-
1 szklanka mąki kukurydzianej
-
1 szklanka płynu do mycia naczyń
-
2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki gliceryny (do kupienia w aptece)

Wykonanie:
Najpierw mieszam wodę z mąką kukurydzianą I staram się, by mąka się rozpuściła. Zazwyczaj nie wychodzi :) Następnie resztę składników mieszam delikatnie w dużej misce lub wiaderku. Staram się, aby nie powstały bąble. Gotowe! Mieszanina powinna stać nie ruszana minimum 1 godzinę przed użyciem.
Mam nadzieję, że Wam też się chociaż trochę uda pobawić z dziećmi bańkami!
Miłej zabawy,
Paulina Łoboda
Write a comment