
Dziś chwilowo pozbyłam się już kulek hydrożelowych. Ostatnio pisałam o mrożonych kulach, które się trochę rozlatywały. Następnego dnia przeszłam do ugniatania kulek :) Wyszła bardzo fajna, galaretowana papka. Idealne dla ćwiczeń sensorycznych dla naszych maluchów!
Co potrzeba?
-
Kulki hydrożelowe - do kupienia w każdym ogrodniczym, Mirpolu, allegro
Wykonanie:
Ugniatam mrożone kulki hydrożelowe. Od razu mówię, że takie mrożone o wiele łatwiej ugnieść :)Pod masą hydrożelek ukryłam małe kamyczki, które kolekcjonuje moje dziecię. W sumie nie sądziłam, że go to zainteresuje, ma dosyć problem z dotykaniem czegoś lepkiego/ mokrego. Na początku był dosyć nieufny, ale jak zobaczył swoje ulubione kamyczki to się nieco rozkręcił i sam się domagał, bym mu chowała więcej.
Osobiście mam jeszcze plany co do wykorzystania tej masy hydrożelowej w celu zrobienia jakiegoś Małego Świata, np. z żabami lub jakimiś robakami, ale to zdecydowanie innym razem :)
Co daje takie ćwiczenie?
-
Jest to rodzaj ćwiczenia sensorycznego,w którym dziecko ma styczność z różnymi fakturami
-
Ćwiczenie manualne- starszemu dziecku możemy dać do ręki jakieś szczypce, pęsetę i niech próbuje wybierać małe przedmioty z
pojemnika
Inne zabawy z kulkami hydrożelowymi:
Miłej zabawy!
Paulina Łoboda
Write a comment