Fiszki- tworzenie historii

Fiszki, czyli temat rzeka. Z jednej strony doceniam ich zalety przy nauce słownictwa, szczególnie u młodszych kursantów, ale z drugiej mam spore zarzuty co do ich efektywności przy nauce komunikacji w docelowym języku. Bo przecież nie tylko  zapamiętanie słownictwa wpływa na opanowanie kompetencji komunikacyjnej w języku obcym. Możemy znać setki słówek nauczonych na pamięć ze słownika, ale nadal możemy mieć spore problemy podczas autentycznej komunikacji z obcokrajowcem.  I dlatego, przynajmniej w grupach bardziej zaawansowanych i starszych, fiszki wykorzystuję w inny sposób – niekoniecznie taki, w jaki jest to ogólnie przyjęte, czyli do utrwalania i przyswajania słownictwa.

 

 

W poniższej zabawie fiszki  (tak, to są fiszki nie gotowe, fiszki in blanco) fiszki są dla mnie początkiem do  tworzeni pomysłowej, fajnej opowieści. I można tę zabawę modyfikować na  przeróżne sposoby J

OPIS ZABAWY

 

Na fiszkach zapisuję  pierwsze zdanie, np. nagłówek  z wiadomości (np. Actress caught shoplifting), pierwsze zdanie historii, którą kursanci będą mieli za zadanie opowiedzieć lub chwytliwy tytuł (np. Alien Invasion), na postawie którego kursanci wymyślą opowiadanie.  Kursanci losują fiszki i próbują wykonać zadanie, czyli wymyślić historię.

Przykładowe modyfikacje zabawy:

Kursanci rzucają kostką-  muszą wymyślić tyle zdań, ile oczek  na kostce. Dla ułatwienia, można wcześniej przygotować słownictwo związane z tematyką historii, które będą mogli używać kursanci.

Praca w parach – osoba, która nie opowiada historii rzuca kostką. Ile oczek wypadnie, tyle razy musi  delikatnie przerwać opowieść drugiej osobie i zadać jakieś pytania mające na celu podtrzymanie konwersacji lub  wypytanie                                           o  szczegóły.

  Włączenie całej grupy w jedną wylosowaną opowieść -  każda osoba dodaje kolejne zdanie do historii/opowieści.

Można przenieść historię na ‘papier’, ale w ten sposób, że po napisaniu jednego zdana, zdania wcześniejsze zostaną zakryte kartką (zwijamy kartkę od góry, w ten sposób, aby nie było widać, co osoby wcześniej napisały- powinno być widać                        tylko ostatnie  napisane zdanie).  W ten sposób nigdy nie wiadomo, jaka  historia                          powstanie. J Na koniec czytamy całą historię.

Jeżeli powala na to poziom zaawansowania kursantów, niech to sami kursanci wymyślą tytuły lub pierwsze zdania historii! I zapiszą je na fiszkach oczywiście. Młodzież i dorośli mają często naprawdę niesamowite pomysły :)

 

Fiszki to nie tylko monotonna nauka słownictwa. A przynajmniej nie dla mnie! Jasne, że aby przeprowadzić taką zabawę nie potrzebuję fiszek. Równie dobrze można przygotować zwykłe kartki papieru J

 

Innym razem napiszę o kostkach do tworzenia historii, które które są u mnie zdecydowanymi faworytami w kreowaniu ustnej narracji. Kości lub "spinnery" są fajne, naprawdę wciągające, a dla kursantów atrakcyjniejsze niż  fiszki :)

Paulina Łoboda

Write a comment

Comments: 0